• Link został skopiowany

To matematyczne zadanie wywołało w sieci niemałe zamieszanie. 9? 1? Co na to matematycy?

Czy to naprawdę zadanie dla geniusza?

6:2(2+1)=?

Niby to proste zadanie, wystarczy znać kolejność działań, czyli posiadać elementarną wiedzę z matematyki. Okazuje się jednak, że podzieliło internautów na dwa wrogie obozy. Według jednych 6:2(2+1)  to 9, drudzy uważają, że 1. A wszystko zaczęło się od Kwejka, gdzie stwierdzono, że 99% ludzi nie potrafi rozwiązać tego zadania.

6:2(2+1)=?

Jeden ze studentów sprzeciwił się znanej wszystkim zasadzie, według której najważniejsza jest kolejność działań, więc wynikiem byłoby 9. Student uważa zaś, że wynik tego równania to 1.

6:2(2+1)=?

Inny student postanowił wyjaśnić tę zagadkę, niestety jedynie skomplikował sprawę jeszcze bardziej.

Również kalkulator nie poradził sobie z zadaniem:

6:2(2+1)=?

Z odpowiedzią przyszedł fanpage Crazy Nauka:

Wynik powinien brzmieć: 9. Wynika to z podstawowej zasady obowiązującej w matematyce, czyli, że wszystkie działania wykonujemy od lewej do prawej (jeśli są działania przemienne, to możemy oczywiście zamieniać kolejność) i w związku z tym, ponieważ nie zostały użyte nawiasy łączące mianownik z dalszymi działaniami (czyli np. tak 6:(2(2+1)) ), to należy przyjąć, że dzielenie dotyczy tylko liczb bezpośrednio sąsiadujących ze znakiem działania. Przemnożenie nawiasu przez 2 z mianownika odwracałoby regułę, czyli wykonane byłoby działanie od prawej do lewej. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to raczej problem notacyjny, a nie matematyczny. Teoretycznie można zawsze uzasadnić prawdziwość rozwiązania, lecz w praktyce chodzi o to, żeby nikt nie miał wątpliwości. Dlatego ludzie często operujący na działaniach (matematycy, informatycy) używają nawiasów nawet częściej niż tego potrzeba, właśnie ze względu na jednoznaczność takiego zapisu. Najbezpieczniej byłoby tak zapisać to działanie: (6:2)(2+1)=9 - powiedział  Piotr Szrajner, absolwent Wydziału Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Swoje zdanie wyraził także dr inż. Krzysztof Bryś z Wydziału Matematyki i Nauk Informacyjnych Politechniki Warszawskiej, który uważa, że najważniejsza jest ogólnie przyjęta kolejność działań:

Można sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś interpretuje to zadanie według innej notacji i wychodzi mu 1. Ale korzystając z ogólnie przyjętej w środowisku naukowym kolejności wykonywania działań nie mam wątpliwości, że poprawnym wynikiem jest 9.

Czy teraz wszyscy będą uważać, że 6:2(2+1)=9?

Więcej o: