Bohaterzy "Miłości na bogato" w 7. odcinku mieli mocne wejście: nabrali dystansu i sami zaczęli się z siebie śmiać!
Oniemiałym koleżankom pokazała zdjęcie... orangutana. Marceli ten żarcik chyba się spodobał i próbowała dorównać koleżance, ale z miernym skutkiem.
Potem nie było lepiej. Iza przygotowuje się do śluby. Koleżanki podziwiały jej suknię ślubną. Marcela była pod wrażeniem:
Niewiele brakowało, a Marcela przyłapałaby swojego chłopaka in flagranti z niejaką Amandą. Janek starał się odwrócić uwagę ukochanej:
Gabron zaliczył "wpadkę". Kiedy kochał się z Sylwią, nazwał ją "Anią". A jak się z tego tłumaczył?
Iza przygotowuje się do ślubu.
Który tekst waszym zdaniem powinien trafić na miejsce 1?