Piotr Żyła już na początku programu udowodnił, że jest skoczkiem niekonwencjonalnym. Na dzień dobry powiedział bowiem...
Skoczek, który narzeka na zimno? Na szczęście dalsza część rozmowy z naszym sportowcem rozgrzała atmosferę.
Po słynnym już wywiadzie "z flaszką" wiemy, że skoczek lubi się po skokach zrelaksować wychylając kilka głębszych. Na pytanie Kuby Wojewódzkiego, czy robi to na koniec zawodów czy na koniec sezonu, Żyła wypalił:
I "ogulnie" wszystko jasne.
Facebook.com
Ortografia to kolejny obszar z którym - jak powiedział Wojewódzki - Żyła robi to, co z rywalami na skoczni. Czyli ustawia jak chce. Zapytany, jak się pisze słowo "ogólnie", odpowiedział:
Na szczęście w sukurs przychodzi Piotrowi nowoczesna technika.
Gwoździem programu była jednak barwna opowieść Piotra o podróży do Japonii. Najpierw jednak dowiedzieliśmy się, co z takiej wizyty pozostaje najbardziej w pamięci.
O co chodzi z tym "kiblem"? Zobaczcie sami:
Facebook.com
Elektronicznie sterowany obiekt na tyle zafascynował Piotra, że umieścił jego zdjęcie na Facebooku.
I bardzo słusznie. Analiza grozi wybuchem!
Sympatycznemu skoczkowi łatwo wybaczamy potknięcia językowe lub nietrafione wypowiedzi. Jednak okazuje się, że są osoby, które starają się ograniczyć jego krasomówczy temperament. Wojewódzki zapytał go o osoby, które go pod tym względem "mitygują".
Po czym dodał:
I jak go nie lubić?
Coś nam się jednak zdaje, że wiele tzw. "wpadek" to jego celowa gra z nami. Po prostu Piotr Żyła ma poczucie humoru, którego musimy się nauczyć. Oto, co powiedział, kiedy Wojewódzki zainteresował się, czy Piotr posiada świadomość swojego talentu.
Skromność naszych najlepszych skoczków staje się powoli ich wizytówką. Po Adamie Małyszu, którego pokochaliśmy nie tylko za sukcesy sportowe, ale także za to, że pomimo nich pozostał sobą, kolejny jest właśnie Piotr Żyła. Z tym, że Piotr potrafi dodatkowo łączyć skromność z humorem. Tak wspominał jeden z turniejów, które wygrał:
Zapiął narty i wygrał. I o to chodzi!
Technika skoku, to rzecz ważna. Okazuje się, że skoczek już w momencie zjazdu jest w stanie przewidzieć, czy występ będzie mógł zaliczyć do udanych, czy nie. Piotr Żyła opowiada o tym tak:
Co to jest "bula"? Wystarczy wiedzieć, że najważniejsze, to nie "przyrżnąć w bulę".
Po słynnym już wywiadzie "z flaszką" nie mogło zabraknąć i tego pytania. Myślicie, że Piotr Żyła skakał kiedyś "po kielichu"? Okazuje się, że tak! Dał się podpuścić żartem, że Finowie, dla dodania sobie animuszu wypijają jednego głębszego i dlatego potem tak świetnie skaczą. Piotr wziął więc ze sobą piersiówkę na stok i podczas rozgrzewki popijał nieco. Oczekiwanie na skok się przeciągało i...
To jest dobra rada, którą chyba wszyscy skoczkowie i nie tylko powinni sobie wziąć głęboko do serca.
Co zrobić, żeby polscy piłkarze odnosili takie sukcesy jak polscy skoczkowie?
Może właśnie w tym tkwi sekret sukcesu na boisku? Grać zamiast obrażać się na siebie? Również Piotrowi Żyle życzymy sukcesów. Jeżeli zostanie mistrzem świata w skokach narciarskich, na pewno się nie obrazimy.