Nastała nowa moda w szołbiznesie. Teraz gwiazdy informują media o swoim życiu za pośrednictwem oświadczeń. Zaczęło się od Edyty Górniak. 23 stycznia poinformowała media o tym, że zakończyła współpracę z Mają Sablewską. Oświadczenie roiło się od błędów. Zamiast "Mai Sablewskiej" było "Maji Sablewskiej". Zamiast planów "na rok" było "dla roku". Oświadczenie wywołało burzę w mediach.
Marina poszła w ślady Edyty i również zerwała z Mają Sablewską współpracę za pośrednictwem mediów. Marina napisała m.in. "Zawiodła moje zaufanie, a jej działania finalnie okazały się dla mnie i dla mojej kariery krzywdzące". Po tym oświadczeniu Kasia Burzyńska powiedziała, że Marinie odbiła sodówka, a Karolina Korwin-Piotrowska ogłosiła koniec jej kariery.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Mai Sablewskiej. Słynna menadżerka nie pozwoliła na to, żeby debiutująca artystka oskarżała ją o działanie na jej niekorzyść. W oświadczeniu napisała: "Marina Łuczenko skupiała się niemal wyłącznie na życiu osobistym, a nie na pracy i twórczości artystycznej".
Tydzień temu magazyn "Show" napisał, że nowy asystent Edyty Górniak jest asystentem z odzysku, bo wcześniej pracował z Mają Sablewską. Marcin Wieczorek uznał, że nie może pozwolić na kłamliwe publikacje na jego temat. Wydał oświadczenie, w którym napisał, że już od 1 listopada nie pracował z Mają i nie jest wcale asystentem z odzysku. Rozumiecie coś z tego?
A teraz najśmieszniejsze oświadczenie sezonu. Napisane różową czcionką oświadzenie dostaliśmy w ubiegłym tygodniu. Paula Marciniak ( ta przez jedno "l") prowadziła wojnę medialną o pseudonim artsytyczny z Paullą ( tą przez dwa "l"). Marciniak w oświadczeniu napisała, że myśli o karierze zagranicznej i w związku z tym nie chce, żeby przy podawaniu informacji o jej osobie używać jej nazwiska. Zatem nie ma już Pauli Marciniak. Jest Paula. Przez jedno "l".
Małgorzata Kożuchowska w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji napisała, że zrezygnuje z roli Hanki Mostowiak w serialu "M jak miłość". Oto treść oświadczenia: "Przyszedł czas rozstania. To jedna czwarta mojego życia i dlatego nie jest to łatwa decyzja... Podejmuję ją jednak z pełną świadomością i odpowiedzialnością".
Ilona Łepkowska w ekspresowym tempie wydała oświadczenie w sprawie Kożuchowskiej. Obyło się bez złośliwości. Napisała: "Decyzja aktorki to oczywiście pewna trudność dla scenarzystów, ale doświadczony zespół scenariuszowy tego od lat najbardziej popularnego w Polsce serialu na pewno poradzi sobie z takim wyzwaniem". Promocja musi być.