Edyta Górniak po nagraniu w "Pytaniu na śniadanie" pojechała na plac Zbawiciela. To był ostatnie luźniejsze chwile dla piosenkarki, bowiem tego samego dnia w kieleckiej Kadzielni zainaugurowała swoją jubileuszową trasę koncertową LoVe 2 LoVe, w ramach której diwa wystąpi na 9 koncertach w całej Polsce.
Okolice plac Zbawiciela to jedno z częściej odwiedzanych miejsc przez warszawskie gwiazdy, dlatego bardzo często "dyżurują" tam także paparazzi. Jeden z nich spotkał Edytę Górniak. Piosenkarka była najwyraźniej w świetnym humorze - uśmiechała się do obiektywu i pozdrawiała fotografa.
Tęcza już niebawem zniknie z placu Zbawiciela. Zostanie rozebrana i poddana konserwacji. To więc ostatni moment na pamiątkowe zdjęcia, co postanowiła wykorzystać również Edyta Górniak. Piosenkarka od lat wyraża solidarność ze środowiskiem osób homoseksualnych, z którym utożsamiana jest Tęcza. Gdy 2013 instalacja została spalona, Edyta Górniak była w gronie warszawiaków, którzy zgliszcza instalacji dekorowali kwiatami.
Gdy sesja trwała w najlepsze, na horyzoncie pojawili się strażnicy miejscy. Patrol pełni służbę w okolicach Tęczy 24 godziny na dobę, od czasu jak instalacja autorstwa Julity Wójcik stała się celem ataków wandali.
Strażnicy od razu zaczęli nawoływać piosenkarkę do odejścia od Tęczy. Górniak posłuchała i odbiegła od tęczy, przy okazji też przekonując się, jak działa system "ochronnych zraszaczy". Od razu też wyciągnęła rękę do strażników.
Plotek Exclusive
Edyta Górniak chwilę rozmawiała jeszcze ze strażnikami i najwyraźniej musiała być to bardzo miła wymiana zdań, bo potem całą sytuację skomentowała na swoim Facebooku tak:
Całe zdarzenie obserwowali nie tylko klienci okolicznych kawiarni, lecz także paparazzo. Mimo jednak drobnych problemów przy fotografowaniu się z tęczą, humor Edycie Górniak ciągle dopisywał. Być może jednak niebawem będzie można sobie przy tęczy zrobić zdjęcie legalnie. Władze miasta zachęcają warszawiaków do hucznego pożegnania się z tęcza i zapowiadają, że 22-23 sierpnia ma stanąć na pl. Zbawiciela specjalny "fotomat". To jednak tylko jedna z wielu akcji planowanych przez sympatyków Tęczy.
Gdy Górniak założyła już swoje wysokie szpilki, straż miejska odprowadziła ją i jej asystenta na chodnik. Piosenkarka od razu wsiadła do samochodu i odjechała. Pod Tęczę Górniak jak i inni mogą wracać jeszcze do końca wakacji. W ostatni weekend sierpnia instalacja ma bowiem zniknąć z pl. Zbawiciela. Gdzie zostanie przeniesiona po renowacji? Tego dokładnie nie wiadomo. Kilka tygodni temu pojawiły się informacje, że może stanąć przed Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim, nikt jednak oficjalnie tego nie potwierdził, pisze Warszawa.wyborcza.pl.