Katarzyna Zielińska tydzień po porodzie. Opatuliła się w puchową kurtkę, ale my zwróciliśmy uwagę na jej szczupłe nogi

Muszę zjeść porządną kolację, np. solidny stek i do tego warzywa albo rybę pieczoną w piekarniku czy makaron ryżowy z krewetkami w sosie z tamaryndowca z imbirem. Nawet gdy po dwudziestej drugiej wracam z teatru, Wojtek czeka na mnie z gorącą kolacją. Czasem zamawiam też pizzę z mojej ulubionej knajpki. Nie mogę iść spać głodna. Ale śniadania jem lekkie. Chyba, że w weekend, kiedy mogę je celebrować. Wtedy jest jajeczko, szyneczka, twarożek, serek...- mówiła w "Oliwii".

Aktorka swego czasu sporo schudła chodząc na siłownię. W trakcie ciąży inaczej dbała o zachowanie szczupłej sylwetki.

Teraz nadal lubię się ruszać, ale w tej chwili najlepszą siłownią jest dla mnie scena. Wyciska ze mnie wszystkie poty i kalorie. Myślę, że po każdym spektaklu mam kilogram mniej. I aż mi głupio powiedzieć, ale moja figura nie kosztuje mnie żadnych wyrzeczeń - wyjaśniła.

Aktorka dba o swoją prywatność, a będąc w w ciąży była szczególnie ostrożna.

Ukrywałam i nadal zamierzam zachować dla siebie swoje życie prywatne. Dzięki temu wszystko to, co najważniejsze dla siebie zatrzymałam i polecam to innym. Może zdaniem niektórych mam granicę bardzo daleko postawioną, ale nie zamierzam tutaj nic zmieniać - mówiła w Lifestyle.newseria.pl.

Zielińska na początku grudnia gościła w "Pytaniu na śniadanie". W programie nie chciała zbyt wiele mówić o ciąży. Tomasz Kammel jednak zapytał:

Czy będziesz musiała przystopować? Czy będzie nowy człowiek pod pachą, a mama będzie usypiać, karmić i dyrygować?

Aktorka jednak zwinnie uniknęła konkretnej odpowiedzi:

Tomciu, porozmawiamy, jak to się wydarzy, jak się wyłączą kamery. Wszystko jestem w stanie pogodzić. Jak to mówi Marzena [Rogalska - przypis redakcji], jestem kaowiec - mówiła.

Zielińska znalazła równowagę pomiędzy karierą zawodową a życiem osobistym.

Wszystko musi mieć swój czas. To nie może być wszystko naraz. Tak, jak czekałam na spektakle, tak spektakle też mogą na mnie poczekać - mówiła o spodziewanym macierzyństwie.

Aktorka w dniu, kiedy zrobiono zdjęcia, miała minimalny makijaż.

Często robię sobie zabiegi nawilżające na twarz, ponieważ make up sceniczny, któremu jestem poddawana codziennie, a czasem nawet dwa razy dziennie, mocno wysusza skórę - mówiła w Spamagazine.pl.

Na początku grudnia skompletowała wyprawkę dla dziecka. Udała się na zakupy do modnego wśród gwiazd sklepu z akcesoriami dla dzieci Muppet Shop. Wcześniej zaopatrywały się w nim Małgorzata Kożuchowska, Anna Mucha czy Dorota Gardias.

Katarzyna Zielińska i biznesmen Wojciech Domański wzięli ślub 3 sierpnia 2013 roku. Para zna się od dziecka. Oboje pochodzą z Podhala. Zielińska jest ze Starego Sącza, zaś Domański urodził się w Moszczenicy Niżnej koło Nowego Sącza. Zielińska podkreśla, że jest kobietą spełnioną zarówno zawodowo, jak i prywatnie.

Po prostu jak kobieta ma udane życie osobiste, to skupia się na innych rzeczach. Mąż jest dla mnie ostoją, przyjacielem, partnerem. Przy nim czuje się bezpiecznie i wiem, że mogę jak góralka, te nasze góry przenosić - mówiła w Plejada.onet.pl.

Katarzyna Zielińska kilka lat temu przeszła sporą metamorfozę stylu i stała się niemal ikoną mody. Na co dzień wybiera luźne stroje. Zaprojektowała nawet własną kolekcję T-shirtów.

Z moją kolekcją Bosco Design by Ziele wystartowałam prawie rok temu. Dokładnie w moje urodziny pokazałam pierwsze projekty - T-shirty z sercem. I jakoś nikt nie zwrócił uwagi ani na nazwę, ani na logo. Ziele, Zielina, Zielenina - od trzydziestu paru lat tak mnie nazywa rodzina, przyjaciele, znajomi. Ja się tym "Ziele" od urodzenia tak promuję (śmiech) - mówiła w Plejada.onet.pl.

Katarzyna Zielińska przywiązuje wagę do ekologicznej żywności.

Jajka zawsze przywożę z domu rodzinnego. Rodzice kupują je na wiejskim targu: mają niepowtarzalny smak i niemal pomarańczowe żółtka. Starannie też wybieram mięso, musi być świeże, dobrej jakości. Wiem, gdzie znaleźć ekologiczne warzywa czy owoce - mówiła w magazynie "Vita".

Katarzyna Zielińska na zakupach.