Selena Gomez zawsze otwarcie opowiadała o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. Artystka ma za sobą przeszczep nerki, który był spowodowany toczniem (choroba autoimmunologiczna, która atakuje organy wewnętrzne). Nie ukrywała, że zmagała się z depresją i napadami lękowymi. Gdy wyjawiła, że zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową, postanowiła dokładnie się z nią zapoznać. W najnowszym wywiadzie dla magazynu "Elle" przyznała, że po usłyszeniu diagnozy wszystkie jej zachowania nabrały sensu.
Selena Gomez została twarzą okładki wrześniowego wydania magazynu "Elle". Z tej okazji artystka udzieliła wywiadu, na temat swojego zdrowia psychicznego i podkreśliła, że po usłyszeniu diagnozy nie tylko poczuła ulgę, ale wydawało się jej, jakby zrzuciła z ramion ogromny ciężar.
Kiedy się o tym dowiedziałem, poczułam, że spadł ze mnie ogromny ciężar. Powiedziałam: Ok, to tak wiele wyjaśnia. Za każdym razem, gdy przez coś przechodziłem, myślałam: Co jeszcze? Z czym jeszcze będę musiała się zmierzyć? - zaczęła piosenkarka.
Artystka na jakiś czas zniknęła z mediów społecznościowych, co pomogło jej odzyskać równowagę i złagodzić poczucie niepokoju. Selena Gomez nie ukrywa, że w jednym czasie spadło na nią wiele problemów i codziennie musiała walczyć sama ze sobą. Każdego dnia, jak mantrę powtarzała, że chce pomagać innym.
To naprawdę trzymało mnie przy życiu - dodała.
Oprócz tocznia i przeszczepu nerki Selena Gomez przeszła chemioterapię i miała ciągłe wahania nastrojów. Dzięki terapii teraz czuje się znacznie lepiej i mówi o swoim zdrowiu psychicznym, bo nie chce, by to był temat tabu. Sama przekonała się, że bagatelizowanie takich objawów ma destrukcyjne skutki. Wyznała, że w jej rodzinie były osoby, które cierpiały na chorobę afektywną dwubiegunową, jednak nikt na ten temat głośno nie mówił, ze względu na tabu.