• Link został skopiowany

Stuhra dotknęły reperkusje za krytykę władzy? "Młodzi reżyserzy boją się obsadzać". Szczery wywiad aktora

Maciej Stuhr w najnowszym numerze "Esquire" nie przebiera w słowach, mówiąc o obecnej sytuacji w Polsce. Działania PiS porównuje do polityki Józefa Stalina i Adolfa Hitlera.
Maciej Stuhr w sesji dla Esquire
Esquire Polska nr 05/Fot: Zuza Krajewska

"Nie mogę milczeć. Milczenie jest współudziałem w zbrodni" - tak Maciej Stuhr tłumaczy w najnowszej rozmowie z pismem "Esquire", dlaczego tak chętnie zabiera głos w sprawach politycznych. Aktor surowo ocenia działania PiS i stawia bardzo niepokojącą diagnozę:

Kiedyś dzieci w polskich szkołach będą (...) uczyły się, że rządy PiS w latach 2015-2017 były czymś najstraszniejszym, co mogło się wydarzyć w Polsce na początku XXI wieku. (...). Dziś polityka po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat chce zaplanować, jak ma wyglądać sztuka. Władza myśli, że to się jej uda, choć żadnej władzy nie wyszło. Nawet Stalinowi czy Hitlerowi - mówi aktor.

Stuhr martwi się o wpływ polityki na polską kulturę i sztukę. Zauważa, że zaangażowani w sprawy kraju twórcy mogą być skazywani na zawodowy ostracyzm. Ba, pierwsze sygnały takiego zjawiska już się pojawiają.

Niektórzy [młodzi reżyserzy - przyp. red.] boją się obsadzać Cielecką czy Stuhra. Zapraszanie nas jest obarczone zbyt dużą ilością znaczeń, każde zdanie wypowiadane publicznie przez nas, aktorów, ma inna siłę niż opinia Kowalskiego - tłumaczy Stuhr.
Maciej Stuhr w sesji dla Esquire
Maciej Stuhr w sesji dla EsquireEsquire Polska nr 05/For. Zuza Krajewska

Zdaniem Stuhra bardzo niepokojące są rządowe zmiany w Państwowym Instytucie Sztuki Filmowej.

Z tego, co słyszałem, do końca roku PISF ma zostać "zaorany" przez obecną władzę (...). Jest bardzo prawdopodobne, że filmy z Maciejem Stuhrem będą miały dużo mniejsze szanse, o ile będzie w nich grał Maciej Stuhr.

Aktor nie boi się utraty pracy.

Niech mnie odsuną. Na razie pracuję jak wół i przez kilka lat to się nie zmieni. Kontrakty mam już podpisane. I większość tych produkcji nie jest związana z projektami Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej.

Widzowie nie powinni narzekać na brak ich idola w produkcjach zarówno kinowych jak i telewizyjnych. Już na jesieni swoją premierę będzie miał 2. sezon kasowego serialu "Belfer" z Maciejem Stuhrem w roli głównej. Aktor nie zamilknie też na Facebooku, gdzie wrzuca często swoje krytyczne przemyślenia o władzy, bo:

Robię to, co czuję - mówi o swoim zaangażowaniu w politykę Stuhr.
Zobacz wideo

ZI

Więcej o: