Wskutek stosowania ozempicu wiele osób straciło nadprogramowe kilogramy. O tym leku mówi wiele gwiazd, przestrzegając często swych obserwujących przed tak radykalnym krokiem. Warto mieć na uwadze, że nie jest to bezpieczna metoda zrzucania wagi. Można spotkać się z przerażającymi konsekwencjami, czego przykładem jest Lottie Moss. Z czym dokładnie miała do czynienia przyrodnia siostra znanej modelki?
Influencerka i modelka opowiedziała o swoich doświadczeniach z lekiem na cukrzycę w autorskim podcaście, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Wspomniana przyrodnia siostra Kate Moss stosowała ozempic raz w tygodniu i szybko zauważała zmianę w wadze. Nie mogła się nacieszyć efektami, ponieważ walczyła ze skutkami ubocznymi, które uprzykrzały jej codzienność. Zdobyła się zatem na szczere wnioski. - Nigdy w życiu nie czułam się bardziej chora. Wymiotowałam, to było okropne - przyznała Lottie Moss. Co więcej - modelka doznała ataku padaczki. - To było szaleństwo, moja najniższa waga wynosiła wtedy 53 kg. W ciągu kilku tygodni to nie jest zdrowy spadek wagi - dodała w rozmowie. Finalnie skończyła na ostrym dyżurze. Od specjalistów dowiedziała się, że stosowana przez nią dawka jest przeznaczona dla tych, którzy ważą dwa razy więcej od niej samej. To nauczka dla wielu.
Siostra modelki wykorzystała popularność, aby nagłośnić niebezpieczeństwo wynikające ze stosowania ozempicu bez uprzedniego wsparcia lekarza. - Wolałabym umrzeć, niż ponownie zażyć ten lek - podsumowała Lottie Moss. Jesteście ciekawi co o wyznaniu influencerki sądzą internauci? Pod jej rolką na Instagramie możemy znaleźć wiele negatywnych komentarzy. Wśród nich są także głosy tych, którzy chorują na cukrzycę i potrzebuję wspomnianego leku do codziennego funkcjonowania. Większość fanów nie spodziewała się, że ich idolka może być nieodpowiedzialna w kwestii własnego zdrowia. "Rozważ to, zanim znowu zrobisz coś takiego", "Nie możesz winić leku za swoją nieodpowiedzialność" - czytamy w komentarzach.