• Link został skopiowany

Były mąż Dody usłyszał 196 zarzutów i wyszedł z aresztu. Prokuratura wyjaśnia

Emil S. wyszedł z aresztu. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie tłumaczy tą decyzję. Byłemu mężowi Dody grozi 20 lat więzienia.
Były mąż Dody wyszedł na wolność
Były mąż Dody wyszedł na wolność. Fot. KAPiF

Emil S. to producent filmowy, biznesmen i były mąż Dody. Mężczyzna półtora roku spędził w areszcie, ale od kilkunastu dni jest już na wolności. Głos w sprawie zabrała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Oświadczono, skąd decyzja o zwolnieniu z aresztu. 

Zobacz wideo Derpieński o festiwalu w Sopocie. Ostro wypowiedziała się o Dodzie

Emil S. na wolności. Prokuratura zdecydowała o uchyleniu tymczasowego aresztu

Media już wcześniej mówiły o zatrzymaniu Emila S. Były mąż Dody miał przywłaszczyć mienie o wartości 8,5 miliona złotych i działać na szkodę 44 inwestorów. Według informacji "Faktu", obecnie mężczyzna ma postawionych już 196 zarzutów, a poszkodowanych jest kilkadziesiąt osób. Prokuratura zdecydowała jednak o uchyleniu tymczasowego aresztu. Emil S. musi jednak pięć razy w tygodniu meldować się na policji. - 23 sierpnia 2024 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała postanowienie o uchyleniu tymczasowego aresztu wobec Emila S. i zastosowaniu wolnościowych środków zapobiegawczych w postaci: oddania pod dozór policji i zobowiązania do stawiennictwa pięć razy w tygodniu we wskazanej jednostce policji, zakaz całkowitego osobistego, telefonicznego, oraz za pośrednictwem komunikatorów, kontaktowania się z innymi podejrzanymi w sprawie, wszystkimi pokrzywdzonymi w sprawie, a także z niektórymi świadkami. Zastosowano poręczenie majątkowe w postaci pieniędzy. To kwota, którą byliśmy w stanie jeszcze uzyskać, ktoś wpłacił 65 tys. zł. Do tego Emil S. ma zakaz opuszczania Polski i zatrzymano mu paszport - przekazał Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Prokuratura tłumaczy swoją decyzję: Pobyt Emila S. w areszcie nie zabezpieczałby toku postępowania

Emilowi S. grozi 20 lat więzienia. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie tłumaczy skąd więc decyzja o uchyleniu tymczasowego aresztu. - W tej chwili prokuratura czeka na opinię ekspertów dotyczącą przepływu środków finansowych. Ponieważ sprawa jest skomplikowana, może potrwać nawet rok, dlatego prokuratura zdecydowała się na uchylenie aresztu. Pobyt Emila S. w areszcie nie zabezpieczałby toku postępowania i nie był celowy - wyjaśniono. 

Więcej o: