Julia Wieniawa w sobotę wzięła udział w Paradzie Równości i w tęczowej sukience przeszła ulicami Warszawy. Relację z wydarzenia zamieściła na InstaStories, a na Instagramie dodała zdjęcie z wymownym opisem, w którym podkreśliła, że miłość jest dla wszystkich - niezalezienie od orientacji seksualnej, koloru skóry czy pochodzenia.
Bądź dumny z tego, kim jesteś. Nikt nie może Ci narzucić, jak masz żyć. Jeśli będziemy dla siebie milsi, bardziej tolerancyjni i wyrozumiali, to świat naprawdę zmieni się na lepsze. Kochaj, kogo chcesz! Co z tego, że Twój kolega jest w związku z chłopakiem? Koleżanka kocha koleżankę! Jeśli są szczęśliwi, to nie masz prawa im zabronić miłości. Płeć, wiek, kolor skóry nie ma znaczenia. LOVE IS LOVE - napisała.
Wpis nie spodobał się dużej części fanów aktorki. Internauci pisali Wieniawie, że promuje niezdrowe wartości. Pojawiły się też wyzwiska skierowane pod adresem celebrytki i groźby, że skoro popiera homoseksualizm, to niektórzy przestaną obserwować jej profil na Instagramie.
Wieniawa nie przejęła się jednak faktem, że straciła grupę fanów i postanowiła odpowiedzieć na zarzuty. Na InstaStories opublikowała nagranie, w którym wyjaśniła, dlaczego wzięła udział w Paradzie Równości.
Wracałam sobie wczoraj z moją młodszą, 14-letnią, siostrą z Parady Równości i nagle patrzymy w centrum Warszawy, na Placu Zbawiciela, grupka napitych kolesi zaczęła wyzywać, a później atakować grupę chłopaków, którzy też uczestniczyli w paradzie - zaczęła.
Pytacie się mnie, o to - teraz do hejterów mówię - dlaczego my to robimy, chodzimy na Paradę Równości? No właśnie po to, żeby promować wzajemny szacunek i tolerancję. Nie pozwolę na takie taktowanie innego człowieka. Koleś napluł na moich oczach pod nogi tej grupy ludzi. I to my jesteśmy dziwni? To my promujemy złe wartości? To wy macie niepoukładane w głowie. Wy, którzy hejtujecie i nie pozwalacie innym ludziom żyć, tak jak chcą. Przemyślcie to - apelowała
Zaatakowane na Instagramie za udział w Paradzie równości zostały też inne gwiazdy - m.in. Margaret i Natalia Siwiec.
Margaret także opublikowała na Instagramie zdjęcie w koszulce z tęczowym wzorem, a później w komentarzach nie bała się odpowiedzieć na zaczepki internautów, którym nie podobało się, że gwiazda popiera ruch LGBT.
Artystka nie dała się zastraszyć.
Polecam odlajkować mój profil, ponieważ ja często i całym sercem wspieram LGBT - odpisała jednemu z hejterów.
Twoja opinia godzi w podstawowe prawa człowieka - prawo do kochania, kogokolwiek się chce - napisała pod kolejnym hejterskim komentarzem na temat LGBT.
Oberwało się także Natalii Siwiec, która na Instagramie udostępniła fotografię z tęczą na twarzy. Celebrytka napisała też, że szanuje każdy rodzaj miłości.
Pamiętajcie, że LOVE is LOVE i płeć nie ma tutaj żadnego znaczenia - w obliczu miłości wszyscy jesteśmy równi - czytamy w opisie.
Pod postem zawrzało, a sama Siwiec utraciła sporą grupę obserwujących.
Pod wszystkim postami, zarówno tymi Wieniawy, jak i Margaret oraz Natalii Siwiec poza wulgaryzmami i wyzwiskami nie zabrakło słów, że celebrytki nie powinny wyrażać publicznie swoich opinii, bo tylko na tym tracą.
A my podziwiamy Wieniawę, Margaret i Natalię Siwiec, które nie boją się głośno mówić, jakie jest ich zdanie. W końcu LOVE IS LOVE.
AG