Kotek trafił na skandaliczną wręcz informację, która może zaskoczyć nawet tych, co przyzwyczajeni są do niemoralnego zachowania piosenkarki. Jak donoszą zagraniczne media, podczas koncertu, który niedawno odbył się w Australii, Ke$ha najprawdopodobniej wypiła na scenie zwierzęca krew.
Według świadków, w trakcie wykonywania jednej z piosenek, wniosła na scenę coś, co przypominało zwierzęce serce. Po chwili Ke$ha wypiła z niego trochę czerwonej cieczy, a resztę rozsmarowała sobie na bluzce.
Oczywiście, nie ma pewności, czy była to prawdziwa krew, czy tylko zwykła, dość niesmaczna prowokacja. Znając jednak Ke$hę, może to się okazać prawda...