Wczoraj pisaliśmy o sensacyjnym okryciu - w Powstaniu Warszawskim udział brał Nigeryjczyk. Jedyny czarnoskóry uczestnik walk. Bardzo was zainteresowała historia Augusta Agbala O'Browna . Wczoraj news komentowaliście tak:
Ile my jeszcze rzeczy nie wiem!!!!Nie mamy pojecia o istnienu tylu wspaniałych ludzi ktorzy polegli za naszą ojczyzne,,,wspaniały człowiek - napisała użytkowniczka Sandriusia102
Dziś wiemy o bohaterze nieco więcej. "Aliego" pamięta jeden z żyjących powstańców warszawskich:
Widziałem czarnoskórego mężczyznę w dowództwie batalionu "Iwo" przy Marszałkowskiej 74. Wydaje mi się, że działał w łączności, w centrali telefonicznej. Więcej nie pamiętam. Nie znałem jego imienia, nazwiska - mówi Jan Radecki, w Powstaniu Warszawskim ps. "Czarny" - czytamy na Warszawa.gazeta.pl .
Miał żonę Polkę . Nie jest znane jej imię ani nazwisko panieńskie. Miał dwóch synów - Ryszarda (ur. 1928) i Aleksandra (ur. 1929). Po wojnie grywał w knajpach. Pracował w wydziale kultury i sztuki Zarządu Miejskiego w Warszawie. W 1958 r. wyjechał z synami do Wielkiej Brytanii. I ślad się po nim urywa.
Redakcja Warszawa.Gazeta.pl dostała wczoraj mail, którego autor też pamięta czarnoskórego mieszkańca Warszawy:
Pamiętam, że w latach 1946-1948 słyszałem o jedynym wtedy Afrykaninie - perkusiście. Grywał w knajpie Huragan w częściowo zrujnowanej kamienicy po nieparzystej stronie ul. Marszałkowskiej, między Nowogrodzką a Żurawią, do której wchodziło się po stromych zewnętrznych schodach".
Wydaje nam się, że to nie koniec naszej przygody z czarnoskórym powstańcem.
Mrock