Współpraca między Kingą Rusin a Anną Muchą w "You can dance" nie układała się idealnie. Co prawda nie było takiej wojny jak z Pirógiem , ale za kulisami szeptano o niechęci obu pań do siebie . Aktorka w rozmowie z "Twoim Stylem" opowiada o konflikcie:
Nie sposób uniknąć konfliktów, ale też nie przesadzałabym z reakcjami na podstawie tabloidów. Pracuję od 20 lat, wielokrotnie z tymi samymi ludźmi. Jestem byczkiem Fernando. Byle giez nie robi na mnie wrażenia. A tymczasem nieomal codziennie dowiaduje się, że kogoś nienawidzę. Wczoraj usłyszałam, że nienawidzę się z Małgosią Foremniak.
Ciekawe, czy Kini spodoba się porównanie do owada . Wojna Mucha kontra Giez w "YCD" ?