Alicja Bachleda-Curuś jest jedną z nielicznych polskich aktorek, której udało się trafić na okładki kolorowych pism w USA oraz Europie. Początkowo pisano o Ali głównie w kontekście jej związku z Colinem. Teraz dziennikarze chwalą jej rolę w filmie "Ondine". W wywiadzie dla "Vivy" aktorka opowiada o swoim odmienionym życiu.
Doświadczyłam zupełnie nieznanej mi rzeczywistości, mam na myśli bycie matką. Natomiast mogę śmiało powiedzieć, że mniej więcej od nakręcenia "Ondine" zeszłego lata zmieniło się całe moje życie. I prywatne, i zawodowe (...) Myślę, że pod wieloma względami uważam się za osobę szczęśliwą - powiedziała "Vivie" Alicja.
Aktorstwo nie jest jedyną pasją Bachledy-Curuś . Gwiazda w wolnym czasie maluje obrazy.
Ostatnio często zdarza mi się łapać za pędzel. Lubię eksperymentować. Posługuje się różnymi narzędziami. Improwizuję. Bawię się.
Alicja pisze również miłosne wiersze. Twierdzi, że przeważnie czerpie inspiracje z rzeczywistości. Cały wywiad jest dosyć nudny, ponieważ aktorka opowiada głównie o swoim filmie, a to przecież nie magazyn o filmach. Mało jest o Colinie, skandalach i synku...
Szaza