Nie wyobrażacie sobie świąt spędzonych z dala od domu w egzotycznych warunkach? Znani bardzo często decydują się na takie spędzenie świąt. Należy do nich Beata Sadowska, która kilka lat temu postanowiła spełnić swoje marzenie i wyjechała na czas świąt do Tajlandii.
Pojechałam tam sama. W roli karpia występowały suszone krewetki w towarzystwie sałatki z zielonej papai. Nastawiłam sobie budzik, żeby nie przespać Gwiazdki w Polsce i złożyć życzenia najbliższym. PS Tymi krewetkami strasznie się zatrułam! PS 2 Tęskniłam za pierogami i najpyszniejszą kutią świata, którą przygotowuje moje mama - opowiada prezenterka.
Wyjazd był bardzo spontaniczny - Beata kupiła bilet na kilka dni przed wyjazdem.
Byłoby was stać na taką spontaniczność i wigilijny wyjazd? Czy też uważacie, że święta powinno się spędzać tradycyjnie razem z rodziną?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!