Ucieczka Edyty Górniak z Sopot Hit Festiwalu była tematem dnia. Gwiazda miała się bać Paulli . Okazuje się, że powody mogły być bardziej prozaiczne . Piosenkarka nie pojechała na festiwal na złość swojemu mężowi, Dariuszowi Krupie .
Kontrakt podpisany był przez Darka Krupę i jego firmę EG Production. Edyta już nie chce pracować na jego konto, zwłaszcza że pewnie nie dostałaby za to pieniędze - powiedział informator "Faktowi".
Do tej pory Dariusz Krupa mengerem Górniak . Edyta bała się o pieniądze, nie chciała być oszukana.
Sam zainteresowany, którego dobre imię zostało wystawione na szwank , nie był tak rozmowny jak informator tabloidu:
Nie będę komentował wypowiedzi tajemniczych informatorów. Sprawy finansowe między mną a Edytą rozstrzygną moi prawnicy, a w ostateczności sąd.
Z infoirmacji tabloidu wynika, że małżonkowie chcą się dogadać bez ingerencji sądu. Kto ile, komu da?