Borys Szyc wspólnie z przyjacielem Kaiem Schoenhalsem (mężem Figury) z wielką pompą otworzyli restaurację w Giżycku na Mazurach. Jednak od samego początku towarzyszy im pech. Ta para nie powinna razem robić interesów. Zaczęło się od afery z brakiem toalet , potem były problemy z sanepidem, a na koniec okazało się, że samo nazwisko nie przyciąga klientów.
W zeszłe wakacje knajpa jeszcze jakoś funkcjonowała, w te jest zamknięta na cztery spusty.
Choć Szyc o swoim interesie zapomniał, ten nie zapomniał o nim. A właściwie Giżycko, z którym aktor podpisał umowę na dzierżawę terenu pod lokal . W związku z brakiem opłat władze miasta wysłały pozew do sądu.
Doniesienia potwierdza w rozmowie z lokalną gazetą Arkadiusz Konc , pracownik Urzędu Miejskiego.
Prawdopodobnie sprawę uda się rozwiązać polubownie . Jednak niesmak pozostanie, jak po nieświeżej rybie .