Doda od kilku lat jest idolką dziennikarzy. Czemu? Dostarcza im mnóstwo tematów do artykułów. Codziennie jest bohaterką jakiegoś mniejszego lub większego skandalu. Dotychczas świetnie udawało jej się manipulować mediami. Teraz coś się zmieniło.
Dziennikarze postanowili zbojkotować jej występ podczas Dni Konina. Kilka tygodni temu Maja Sablewska wysłała do władz miasta listę żądań Dody . Nie spełnienie ich grozi odwołaniem koncertu.
W przypadku koncertu Dody negocjacje ograniczyły się do przyjęcia narzuconych z góry warunków. Rozmawialiśmy z bratem piosenkarki i właściwie postawiono nas pod pręgierzem. Usiłowałem negocjować, ale nie było dyskusji. Nie lekceważę twórczości tej artystki, ale nie dano nam szansy rozmowy o warunkach jej występu - mówi Robert Glapa, dyrektor Konińskiego Domu Kultury w rozmowie z portalem wielkopolska.naszemiasto.pl
Lista żądań Dody jest absurdalna i najbardziej uderza w dziennikarzy. Każdy z nich musi wysłać pisemną prośbę o przeprowadzenie wywiadu z piosenkarką. Dopiero po zatwierdzeniu dokumentu ( z listą pytań do gwiazdy) dziennikarz będzie mógł przeprowadzić wywiad. Autoryzacji będą podlegały również wszystkie zdjęcia i filmy z koncertu.
