"Nie ma to jak statek" - wywiad z Colem Sprouse

Cole Sprouse opowiada o swej roli w nowym serialu "Nie ma to jak statek"

Pogadajmy o "Nie ma to jak statek". O czym jest ten serial? Mieszkamy na statku. Zawijamy do różnych portów. Podróżujemy po świecie. Jednocześnie uczymy się w szkole na pokładzie liniowca SS Tipton

Powiedz nam trochę o waszych przygodach. Teraz, gdy nie ma z wami mamy, w jakie pakujecie się kłopoty?

Właściwie to ten sam rodzaj kłopotów. Ale tym razem, nie ma tylu ograniczeń, więc...

Czy Zack zadurzy się w Bailey? Czy pani Tutwiler będzie w ogóle w stanie was kontrolować? Musicie sami to zobaczyć. Ja wam nic nie powiem...

Opowiedz nam o zmianach, jakie przeżywa grana przez ciebie postać. Czy masz wrażenie, że dojrzała wraz z tobą? Cody bardzo wydoroślał. Teraz jest chyba nieco fajniejszy. Nadal jest inteligentny i ciągle jest trochę ofermą i kujonem. Nie jest najlepszy, jeśli chodzi o dziewczyny i tego rodzaju rzeczy. Ale myślę, że stał się trochę fajniejszy. No ale to nadal Cody.

Co dla ciebie jest najlepsze w graniu tej samej postaci w dwóch różnych seriach? Lubisz dorastać razem z graną przez siebie postacią? Naprawdę dobrze znam swoją postać i potrafię się w nią wczuć. Wiem, jak grać Cody`ego. I myślę, że o to właśnie chodzi. Znam wszystkich, z którymi pracowaliśmy i jesteśmy świetnie zgrani w pracy. Wszystko możemy robić we właściwym czasie. Zwłaszcza jeśli chodzi o Cody`ego, wiem dokładnie, jak go przedstawić, ponieważ gram go już od tak dawna.

Wszystko jest filmowane w studiu. Nigdzie nie wyjeżdżacie? Czy przygotowywałeś się do roli biorąc udział na przykład w rejsie? Właściwie o tym myśleliśmy. Już prawie byliśmy gotowi na rejs. Ale większość będzie kręcona w studio. To znacznie łatwiejsze.

Czy jest coś, bez czego nie możesz obejść się na planie? Coś jak iPod, pluszowy miś albo książka? Nie myślę za bardzo o przedmiotach, gdy przychodzę na plan, ponieważ Dylan i ja staramy się maksymalnie skoncentrować, będąc na scenie. Myślę, że ponieważ tak dużo rozmawiamy z obsadą i całą ekipą, to nie mamy zbyt wiele czasu na sprawdzanie telefonu czy słuchanie muzyki z iPoda. Staramy się uważać i zagrać scenę jak należy.

Więcej o: