Biedna Lily Allen - nigdzie nie może zaznać spokoju, nawet we własnym domu. Zastanawiacie się pewnie, dlaczego tak się dzieje. Otóż z bardzo prostego powodu. Mama Lily Allen usilnie nalega, aby jej sławna córka zapraszała do domu swoich fanów. Na coś do picia w ramach podziękowania za wsparcie. Problem w tym, że Lily nie czuje się komfortowo, gdy nachodzą ją tłumy, jakby nie było, obcych ludzi.
- Była raz grupka dziewczyn, które przyleciały na jeden dzień aż z Texasu, by się ze mną spotkać. Zobaczyłam się z nimi dosłownie na chwilę. Powiedziałam o tym mojej mamie, a ona na to: O, to takie słodkie. Powinnaś zaprosić je do siebie . Ja na to: Że co? Zwariowałaś do reszty? Boję się domu, do którego moja mama zaprasza przypadkowych fanów na filiżaneczkę herbaty!
Kotek też czułby się zagubiony, gdyby po powrocie do domu zastał tam swoich fanów. :P Na szczęście Kotka mama nikogo nie zaprasza. Choć z drugiej strony, musi to być też bardzo miłe. Oby tylko ktoś nie chciał zamieszkać na twój koszta na dłużej.