Deynn to blogerka i (dzięki swojemu narzeczonemu) specjalistka wiedzy o treningach. Obsesyjnie dzieli się też swoim życiem na wszystkich kanałach social media. Niedawno razem ze swoim wybrankiem, Danielem Majewskim, urządzili relację na żywo na Instagramie. Zaczęło robić się ciekawie, gdy pojawiło się pytanie o Ewę Chodakowską
Co sądzicie o Ewie Chodakowskiej?
Nic - skwitowała blogerka.
No fajnie. Tak jak zawsze mówiłem wam. To jest taka moja jakby inspiracja jak zaczynałem ćwiczyć. [...] Nie można powiedzieć, że jest twoją inspiracją, jeśli jesteś tam wiesz... - próbował ratować sytuację jej chłopak.
WYŻEJ OD NIEJ - dokończyła Deynn.
Deynn widocznie uważa się za osobę wyżej postawioną w świecie fitnessu od Ewy Chodakowskiej, mimo że ćwiczy dopiero 2 lata. Dalej było jeszcze ciekawiej:
Ale tak, to taka moja inspiracja nie, z tamtych lat. Jeżeli miałbym oddać szacunek komuś z całej branży fitness to byłaby tylko i wyłącznie ona. Nikt inny chyba nie zasługuje, prawda? Co uważasz? - zapytał Majewski.
Ja nie mam takiej osoby, żadnej. Ty masz Ewę - odpowiedziała.
Relacja na żywo pozostawiła wiele osób zaskoczonych tymi rewelacjami. Deynn postanowiła "odpowiedzieć na plotkarską relację" obszernym wpisem na Facebooku. Stwierdziła, że jednak nie uważa się za lepszą od Ewy Chodakowskiej. Mówiąc "wyżej", miała na myśli polubienia w mediach społecznościowych (tutaj też się myli, ponieważ Ewa Chodakowska ma 5 razy więcej lajków na Facebooku i 200 tys. więcej obserwatorów na Instagramie).
Przeprosiny chyba nie były do końca szczere, ponieważ w tekście znalazł się owy cytat.
Ewa Chodakowska nie jest moją inspiracją. Inspiracja daje bodziec do działania, ona dała, więc nie jest już moją inspiracją.
Fani blogerki byli lekko zdziwieni i szukali wyjaśnień w komentarzach.
Sama się już gubię w tym, co mówicie. Najpierw mówicie, ze nie obrażacie nikogo w sieci, a nawet tym postem obrażasz wszystkie osoby zajmujące się branżą fitness, skoro mówisz, ze szanujesz tylko Ewkę - zapytała fanka.
Szanuję - biorę przykład, wzoruję się, nie powiem złego słowa - odpowiedziała Deynn definicją słowa "szanuje".
Dobra, ale teraz pytanie: dlaczego jest jedyną osoba która szanujesz?
Miałam kiedyś więcej takich osób przed oczami, ale życie weryfikuje wybory, wszystkie odpadły, została ona i mój dzik - napisała blogerka.
Skoro jesteś osobą publiczną, to powinnaś zwracać uwagę na to, co mówisz i piszesz, bo dla wielu osób jesteś przykładem - wypomniała jej fanka.
Ostatecznie ciężko stwierdzić, czy Deynn jednak szanuje Ewę Chodakowską, czy może nie. Jej poziom wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia, co widać zresztą po komentarzach jej zdziwionych fanów. Milczenie jest złotem.
SW