Anna i Robert Lewandowscy po świętach wybrali się na egzotyczne wakacje. Trenerka nie zrobiła sobie jednak przerwy od mediów społecznościowych. Wrzuca tam zarówno zdjęcia dokumentujące urlop, jak i posty związane z jej pracą. Kiedy na Facebooku znalazła się post zapraszający do wejścia na bloga trenerki, gdzie opisała zalety treningu karate, jedna z internautek powątpiewała w to, że to Lewandowska sama prowadzili swoje konta na mediach społecznościowych.
Takie sugestie mocno zirytowały trenerkę.
To moja praca i tylko mnie wkurzają takie głupie pytania! - napisała.
Na tym nie poprzestała. Jako kolejny dowód na to, że to ona we własnej osobie wrzuca i komentuje zdjęcia, załączyła zdjęcie:
Przekonała Was?
EK