Ewelina z "Warsaw Shore" nigdy nie kryła, że jest zwolenniczką wprowadzana zmian w wyglądzie. Co chwilę na jej Instagramie pojawiają się kolejne posty, dokumentujące coraz to nowe zabiegi kosmetyczne. Tym razem celebrytka pochwaliła się usunięciem bruzd nosowo-wargowych. Wizytę w gabinecie zafundowała sobie w ramach prezentu urodzinowego. Wygląda też na to, że to nie jedyna zmiana. Jej usta również wydawały się większe, niż wcześniej.
Na urodziny postanowiłam znów odwiedzić Cosmetix - medycyna estetyczna. Tym razem zadbaliśmy o moje bruzdy nosowo wargowe. Efekt powalający! Monia, jesteś najlepsza - napisała pod zdjęciem.
Pod zdjęciem ze świeżymi zaczerwieniami po nakłuciach pojawiła się lawina negatywnych komentarzy.
W dupie się poprzewracało. Co za idiotka.
Wygląda to tak strasznie, że aż się zbiera na wymioty.
Skoro ma tyle lat i robi zabiegi, które robią kobiety jak mają 40 lat, to co będzie, jak będzie miała już te 40 lat?
Coraz bardziej przypomina Donatellę Versace... Gdzieś chyba jest granica... - pisali internauci.
Nie wszyscy jednak potępiali jej decyzję. Część fanów próbowała wytłumaczyć innym, że ma prawo sama decydować o swoim wyglądzie, a zabiegi, które robi, nie są szkodliwe dla zdrowia.
Jej sprawa, a ona przez wasze komentarze przynajmniej może się pośmiać. Jak ma pieniądze i chce zrobić sobie taki zabieg, to se zrobi, nie wasza sprawa i żadne hejty jej nie powstrzymają.
Kwas hialuronowy to naturalny składnik. Każdej z wiekiem go ubywa. Ewelina nie robi sobie krzywdy! Ludzie, co nie maja pojęcia i nie stosują żadnych zabiegów, się wypowiadają. Pomijając, że usta już za duże, Ewelinka. Swoje naturalne masz ładne, duże - czytamy.
A co Wy o tym sądzicie?
MK