Jimmy Kimmel to błazen amerykańskiego show-biznesu, który słynie z wkręcania gwiazd i nie tylko. Niektóre z jego żartów dawno przeszły już do historii. Tym razem to prezenter padł ofiarą żartu.
Britney Spears w porozumieniu z żoną komika wdarła się w środku nocy do jego sypialni, aby wykonać dla niego niespodziewany koncert z bogatą choreografią. Podobną atrakcję zapewniła Kimmelowi rok wcześniej Rihanna, a po jego reakcji widać, że powtórki raczej się nie spodziewał.
Wszystkie zagraniczne portale zachwycały się nie tylko poczuciem humoru księżniczki popu, ale także świetną formą, jaką w ostatnim czasie prezentuje. Jej występ skomentował między innymi portal "E! Online".
Niewielu mogłoby narzekać na taki alarm nawet wcześnie rano - podsumowuje "E! Online"
MK