Lady Gaga i Taylor Kiny zdawali się tworzyć parę idealną, ale i ta miłość nie przetrwała próby czasu. Gwiazda potwierdziła na Instagramie informacje o rozstaniu, ale zaznaczyła, że narzeczeni robią sobie przerwę. Media donosiły, ze związek rozpadł się przez to, że Gaga, mimo pierścionka zaręczynowego na palcu, nie myślała o małżeństwie ani dzieciach, na czym zależało aktorowi. Mimo tego, koniec, czy też "wstrzymanie" związku, miał się odbić bardzo źle na jej psychice.
Jest zdewastowana - donosił portal Hollywoodlife.com.
W weekend paparazzi spotkali wokalistę, gdy spacerowała ulicami Nowego Jorku. Z jej twarzy nie znikał uśmiech.
Również Taylor nie sprawia wrażenia szczególnie zdruzgotanego. Aktor większość czasu spędza teraz na planie serialu "Chicago Fire". Zdjęcie zza kulis na Twitterze pokazała koleżanka z produkcji, Kara Killmer. Widoczny w tle gwiazdor, uśmiecha się od ucha do ucha.
Nie ma nic niewłaściwego czy złośliwego w cieszeniu ze spotkania z aktorami z okajzi nowego sezonu serialu, ale to trochę dziwne, jeśli weźmiemy pod uwagę żałobę, w jakiej są fani pary, zasmuceni ich rozstaniem - komentuje portal Celebuzz.com.
Tymczasem media nie ustają w spekulacjach na temat powodu rozstania. Swoją teorię przedstawiła Brittany Sackett, była dziewczyna Kinneya. Celebrytka przyznała, że aktor zdradzał ją, gdy byli razem i "nie byłaby zaskoczona, gdyby taki sam los spotkał Gagę". Myślicie, że coś może w tym być?
EK