Zagraniczne media ostatnio doszukiwały się kryzysu w małżeństwie Angeliny Jolie i Brada Pitta. Przyczyną miał być fakt, że aktor zadzwonił w tajemnicy do swojej byłej żony Jennifer Aniston.
Brad przy okazji wspomniał, że zadzwonił do Jen żeby złożyć jej kondolencje z powodu śmierci mamy, która zmarła w maju. Nie sądził, że to taka wielka sprawa - twierdzi informator "In Touch".
Angelina nie przyjęła tego dobrze.
Wpadła w furię. Oskarżyła go o spiskowanie za jej plecami.
Zdaje się jednak, że plotkę tę można włożyć między bajki. Małżonkowie zostali bowiem sfotografowani, gdy czule się obejmowali i nic nie wskazywało na to, żeby było między nimi jakiekolwiek napięcie. Wręcz przeciwnie. Widok jest niecodzienny, bo para rzadko daje się przyłapać na jakichkolwiek czułościach. Tym razem najwidoczniej nie mieli pojęcia, że są fotografowani.