Doda karierę zaczynała jako rockowa wokalistka i trudno się dziwić. Jej mocny głos jest wręcz stworzony do gitarowych kawałków. Fani od lat apelowali, by ich idolka powróciła do takich brzmień, które porzuciła na rzecz bardziej komercyjnego popu. Sama Doda też czuje taką potrzebę. Problemem jest jednak wytwórnia, która w rockowym repertuarze nie widzi potencjału. W związku z tym wokalistka postanowiła złożyć petycję i udowodnić, jak wiele osób jest zainteresowanych jej powrotem do korzeni.
"Pokaż mi proszę radio, które zagra rockowy kawałek i utrzyma go na playliście przez kilka tygodni. Uważasz, że możemy w przypadku Dody zadowolić się nakładem rockowych płyt?" To słyszę w wytworni, kiedy chcę nagrać płytę o której marzę i która pokaże moją artystyczną zmianę lub powrót do korzeni, jak kto woli.... Czy naprawdę NIKT NIE SŁUCHA już ROCKA? Czy wszyscy musimy grać pop, żeby się "sprzedał"? Wierzę, że Universal na nowo rozkocha się w gitarowych riffach. PODPISUJEMY I UDOSTĘPNIAMY.
Fani oczywiście byli oburzeni.
Wytwórnia chyba zapomniała, że do sukcesu przyczynia się również promocja. Jeśli utwory będą dobre (a w to nie wątpię) to radia je będą grały, ludzie będą słuchali.
Doda bez gitar i perkusji to nie Doda. Co zresztą słychać na koncertach. W popowych utworach mam wrażenie, że się kompletnie nie odnajdujesz.
Podpisałem jak tylko się pojawiło, trzymam kciuki żebyś mogła zrealizować swój plan!
Niektórzy byli zaskoczeni tym, jak bardzo Doda jest uzależniona od decyzji wytwórni.
Nie rozumiem, dlaczego na artystkę z takim nazwiskiem ma wpływ jakakolwiek wytwórnia. Byłaś po dwóch stronach w swojej karierze: rock i komercja, więc po co kolejny raz wkładać się w coś, co ma się tylko dobrze sprzedać. Mogłabyś nagrać płytę z dwoma instrumentami i twoim genialnym głosem, a jestem pewien, że byłaby po nią kolejka w Empiku.
A Wy tęsknicie za rockową Dodą?
WJ