Taylor Swift ma wielkie serce. Gwiazda pojawiła się w jednym ze szpitali dziecięcych, w którym leży wielu jej młodych fanów. W nowojorskiej placówce Taylor planowała spędzić około godziny, jednak, kiedy zobaczyła, jak bardzo młodzi pacjenci pragną jej towarzystwa, zapomniała o planowanym czasie i została z nimi o wiele dłużej. Wszyscy byli zachwyceni kontaktem gwiazdy z pacjentami, którzy dzięki niej uśmiechali się i żartowali. Rodzice chorych dzieci byli wdzięczni gwieździe za te odwiedziny, nagrywali filmy z jej wizyty, aby uwiecznić radość swoich dzieci.
Taylor zupełnie nie wyglądała jak gwiazda. Przyszła do szpitala niemal anonimowo.
Mix