Mimo że współpracę zakończyły z ostatnim dniem 2013 roku, Edyta Herbuś nie chciała zabierać głosu w sprawie rzekomo ukradzionych jej przez byłą menedżerkę pieniędzy. Dziś mówi jednak, że sprawę przekazała prawnikom. Potwierdza tym samym, że Herde ją oszukała?
Edyta Herbuś nie zabierała dotąd głosu w sprawie pieniędzy za różne zlecenia i kontrakty, których rzekomo nigdy nie zobaczyła. Małgorzata Herde miała bowiem oszukać swoją podopieczną. Herbuś dotąd nie wypowiadała się na ten temat, jednak jej krótkie oświadczenie dla "Show" zdaje się potwierdzać to, że menedżerka rzeczywiście ją oszukała. Tancerka skierowała bowiem sprawę do sądu.
Zostawiam walkę o pieniądze prawnikom. Ja jestem artystką i nie chcę marnować swojej energii twórczej - stwierdziła .
"Show" podaje także, że Herbuś natrafiła na kolejny problem. Od początku roku nie może znaleźć nowego menedżera. Nie będzie to łatwe, ponieważ tancerka nie może zaproponować mu stałej pensji, a jedynie procenty od zleceń.
Jak do tej pory pieniądze odzyskała tylko jedna z klientek Herde, Karolina Malinowska . Suma nie była podobno tak duża jak u innych celebrytek, ale ważne, że jej się udało.
Jeśli ktoś potrafi dbać o swoje interesy to wszystko jest do załatwienia - powiedziała "Show".
aga