Jak informuje TMZ, Kim Kardashian wybrała się na randkę z bogaczem, Richardem Lugnerem, na jego wyraźną prośbę. Za spędzenie wieczoru w Operze Wiedeńskiej otrzymała 500 tysięcy dolarów.
Ta gwiazda reality show uwielbia błyszczeć, ale chyba nie o taki efekt jej chodziło. Wybrała się do opery i na tę okazję przywdziała owszem błyszczącą, złotą spódnicę, do której dobrała jednak czarny top wiązany na plecach na cienkie sznurki. Taki krój jest bardzo ryzykowny, jeśli tylko nie ma się figury modelki.
Celebrytce towarzyszyła jej mama, Kris Jenner.
Wizycie Kim w operze towarzyszył jednak mały skandal. Milioner bowiem nie był z niej zadowolony, bo podobno nie wywiązywała się z zobowiązań.
Kim irytowała mnie, bo nie trzymała się programu - powiedział w "Radar online".
Ona zaś sama miała rzekomo dosyć 81-latka i powiedziała osobom ze swojego otoczenia, że był agresywny, chwytał ją i prosił o to, by zostali sami, jak twierdzi Tmz.com.
Kim zasiadła w eleganckiej loży, w której umilała sobie czas co chwila pstrykając zdjęcia komórką. W jej ślady poszła także jej rodzicielka.
xiu/Vic