Justin Biebernie spodziewał się chyba, że usłyszy ciepłe słowa od żony prezydenta USA. Michelle Obama poważnie zmartwiła się Justinem i jego problemami. Zapytana o zdanie na temat młodego gwiazdora i jego ostatnich poczynań, stwierdziła, że gwiazdor potrzebuje opieki bliskiej osoby. Prezydentowa w kilku zdaniach, jak donosi "ABC News", okazała wiele ciepła niesfornemu piosenkarzowi.
Byłabym przy nim. On nie potrzebuje rad, tylko działania.Córki prezydenckiej pary są wielkimi fankami Justina i być może dlatego Michelle Obama postanowiła wypowiedzieć się w jego sprawie. To dla Justina dobry znak tym bardziej, że jeszcze niedawno mówiło się o jego deportacji z USA.Teraz byłabym mocno obecna w jego życiu. Prawdopodobnie starałabym się przez większość czasu przy nim być po to, żeby miał z kim pogadać, żebym wiedziała, co się dzieje w jego głowie, kto ma na niego wpływ, a kto nie.
Byłabym przy nim. On nie potrzebuje rad, tylko działania.
Córki prezydenckiej pary są wielkimi fankami Justina i być może dlatego Michelle Obama postanowiła wypowiedzieć się w jego sprawie. To dla Justina dobry znak tym bardziej, że jeszcze niedawno mówiło się o jego deportacji z USA.
Teraz byłabym mocno obecna w jego życiu. Prawdopodobnie starałabym się przez większość czasu przy nim być po to, żeby miał z kim pogadać, żebym wiedziała, co się dzieje w jego głowie, kto ma na niego wpływ, a kto nie.
Justin Bieber nie spodziewał się chyba, że usłyszy ciepłe słowa od żony prezydenta USA. Michelle Obama poważnie zmartwiła się Justinem i jego problemami. Zapytana o zdanie na temat młodego gwiazdora i jego ostatnich poczynań, stwierdziła, że gwiazdor potrzebuje opieki bliskiej osoby. Prezydentowa w kilku zdaniach, jak donosi "ABC News", okazała wiele ciepła niesfornemu piosenkarzowi.
Byłabym przy nim. On nie potrzebuje rad, tylko działania.
Córki prezydenckiej pary są wielkimi fankami Justina i być może dlatego Michelle Obama postanowiła wypowiedzieć się w jego sprawie. To dla Justina dobry znak tym bardziej, że jeszcze niedawno mówiło się o jego deportacji z USA.
Teraz byłabym mocno obecna w jego życiu. Prawdopodobnie starałabym się przez większość czasu przy nim być po to, żeby miał z kim pogadać, żebym wiedziała, co się dzieje w jego głowie, kto ma na niego wpływ, a kto nie.
RICHARD SHOTWELL/INVISION/AP/Richard Shotwell
Czyżby Michelle Obama sugerowała, że brak Justinowi matczynego ciepła?
Poe