Myśleliście, że o Błażeju Szychowskim nie usłyszycie już nigdy więcej? Błąd. Jego nazwisko znów wypłynęło właśnie na wierzch. Tym razem tancerz zalazł za skórę innej polskiej gwieździe, Edycie Górniak . Piosenkarka napisała na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, że Szychowski pozwał ją i co ciekawe, sprawę wygrał. O co chodzi i dlaczego Górniak ogłasza to na Facebooku?
Spodziewam się, że w dniu jutrzejszym, tuż przed odcinkiem finałowym bardzo ważnego dla mnie Programu Telewizyjnego, zostaniecie Państwo poinformowani przez tabloid, że były statysta jednego z moich klipów, B. Szychowski, oczekuje ode mnie wypłaty kwoty nienależnego jemu wynagrodzenia. Co więcej, okaże się - że w postępowaniu przed łódzkim sądem, o którym to postępowaniu nie mogłam wiedzieć ani w nim uczestniczyć, nie mając o nim żadnej wiedzy (mój były statysta wskazał sądowi nieaktualny od kilku lat adres mojego zamieszkania) - sąd, bez przeprowadzenia rozprawy ani mojego udziału w sprawie, czy choćby mojej wiedzy o sprawie sądowej - zobowiązał mnie do zapłaty nienależnej kwoty, nie mogąc otrzymać moich argumentów ani dowodów - napisała na swoim Facebooku gwiazda.Kapif
Gwiazda uprzedza więc takim oświadczeniem tabloidy. Jak twierdzi, Szychowskiemu pieniądze się wcale nie należą, a na dodatek ona sama nic nie wiedziała o toczącym się przeciw niej postępowaniu. Według Edyty, to kolejna próba "zaistnienia" byłego faceta Dody w polskim show-biznesie.
Były statysta, o którego zainteresowaniu mediami i determinacji dla wypowiedzi w mediach, jak również sposobie wpatrywania się w mikrofon mówiła dość niedawno kilkakrotnie jego była dziewczyna - znów zabiega o zainteresowanie. Nie będzie mnie więc dziwić przekazanie jego wersji do tabloidu. Nieuprawniony i niezasłużony rozgłos to wartość, jak rozumiem, ponad wszystko.
Chodzi oczywiście o wypowiedź Dody z grudnia zeszłego roku. Zapominalskim przypominamy:
Większość z moich partnerów była ze mną, ponieważ jestem Dodą. Poznam tego odpowiedniego faceta po tym, jak odwróci głowę, jak będą paparazzi mu robili zdjęcia, taki będzie miał naturalny odruch, a nie szczerzył się jak głupi i patrzył na mikrofon jak dziwka na kutasa - powiedziała Doda w "20m2 Łukasza".Kapif
Górniak nie zamierza łatwo odpuścić i sama również zajmie się sprawą.
Uprzejmie informuję, iż podejmuję natychmiastowe kroki prawne zmierzające przede wszystkim do przywrócenia biegu postępowania sądowego, w którym - nie wiedząc o nim - nie mogłam uczestniczyć - napisała na Facebooku.
Co wy na to?
aga