Jakiś czas temu media obiegła plotka, że Niall Horan odwołuje koncerty. Powód tej decyzji miał być naprawdę straszliwy! W internecie huczało od plotek, że jego dziewczyna zmarła właśnie na raka! Według innych wersji miała spłonąć w pożarze wraz ze swoją przyjaciółką! Wszystko na szczęście okazało się bzdurą...
Holly Scally - była dziewczyna, a nie dziewczyna piosenkarza, żyje, ma się dobrze i nawet przemówiła! Rzecz jasna o ich zakończonym już związku:
Niall był dla mnie zawsze zawsze słodki i miły. Wszystkie sms-y kończył całuskiem. On znakomicie całował. Raz nawet zemdlałam z emocji. Pływaliśmy też razem łódką, a on mi cały czas śpiewał!
Plotkę o śmierci Holly "wyprodukowali" prawdopodobnie sami fani. Tylko po co? Jak podaje - portal www.irishcentral.com - wieść dotarła do samej zainteresowanej, która na swoim Twitterze odpowiedziała całemu światu:
Nie umarłam i nie jestem w ciąży!
A potem napisała do Nialla:
Masz naprawdę po***nych fanów!
Dziwna sprawa... i niesmaczna.
Same chyba przyznacie, że Holly miała prawo się wściec?
Zobacz także:
Niall Horan: Chciałbym być teraz w Polsce
Niall Horan: Chcę być brunetem!
Jeden z członków One Direction nigdy nie był na randce. Zgadniecie, który?