W najnowszym numerze "Vanity Fair" opowiada nie tylko o tym, jak poniżano ją w szkole przez to, że była chłopczycą. Przyznaje, że dla "Zmierzchu" musiała zmienić całe swoje dotychczasowe życie.
Jeśli wpisze się moje nazwisko w wyszukiwarkę, to jedną z pierwszy rzeczy, która się pojawi, to zdjęcia mnie, mojego byłego faceta i mojego psa przed moim domem. Palę fajkę wodną. Zdjęcie zrobiono w dniu, w którym "Zmierzch" wszedł do kin. Byłam nikim. Byłam dzieciakiem. Dopiero co skończyłam 18 lat. Następnego dnia tabloiody przedstawiły mnie jako idiotkę, przestępcę. A tak naprawdę jestem dziwakiem, który pali trawę. Co z tego? To od razu zmieniło moje życie. Nie pokazuję się przed domem w samej bieliźnie. Przez "Zmierzch" musiałam kompletnie zmienić moje życie.
Akceptujecie Kristen taką, jaką jest?
Mau
Zobacz także:
Kristen Stewart była poniżana w szkole