Na samym początku wtorkowego programu Kuby Wojewódzkiego Honorata Skarbek przyznała, że pocą się jej ręce. Dlaczego? Ze stresu. Nie wiemy tylko, po co denerwować się wizytą u Kuby, skoro Kuba zaprosił, Kuba słodzi i na dodatek Kuba nie chce zniszczyć.
No, przynajmniej udaje, że nie chce. A jak wychodzi? Jak zawsze! wystarczy, że gościowi zada kilka, z pozoru niewinnych, pytań.
- A wiesz, kto jest premierem tego kraju? - padło w programie - Tusk? - Po dłuższej chwili ciszy Honey odpowiedziała niepewnie. - A mamy Sejm czy Senat? - drążył Kuba. - Nie no, proszę cię, z WOS-u miałam trójkę! - przyznała przyszła studentka.
Rozmowa nie mogła odbyć się bez pytania o blog modowy Skarbek oraz o to, skąd się biorą jej markowe ubrania:
Zgłasza się do mnie mnóstwo firm z całej Europy, które dają mi te rzeczy w zamian za reklamę.
Chcesz powiedzieć, że zgłasza się do ciebie pan Dolce i pan Gabanna?
No może nie bezpośrednio, ale firmy, które zajmują się dystrybucją tych rzeczy - sprostowała Honey.
Porównana do Paris Hilton, Honorata wypowiedziała się następująco:
Wydaje mi się moją skromną opinią, że prezentuję trochę wyższe wartości intelektualne niż Paris. Tak mi się wydaje, jestem zdecydowanie tego pewna. Postrzegam świat pod wieloma innymi wartościami niż np. pieniądze i chihuahua w torebce.
Wyraz twarzy Wojewódzkiego w tym momencie - bezcenny... Cóż, showman poczuł chyba, że w tym temacie nie powinien już nic więcej mówić, a odpowiednia część publiczności i tak zrozumie. Szybko wrócił więc do poprzedniego tematu - mody. Zażartował, że czerpie modowe inspiracje z bloga Kasi Tusk, na co Skarbek przyznała, że nigdy tego bloga nie odwiedzała.
Nigdy nie byłaś na make life easier?- zapytał Kuba.
Nie, a jaki jest adres? - odpowiedziała Honey.
Wizyta piosenkarki nie mogła się oczywiście odbyć bez wykonania fragmentu jej piosenki. Honey zaśpiewała refren 'Sabotage'.
annik