Kamil Nosel z radia ZET podjął się nie lada zadania. Postanowił wkręcić Kubę Wojewódzkiego . Zadzwonił do niego, podając się za Grażynę Watolinę i chciał zweryfikować jego wykształcenie, aby dać mu gwarancję na kredyt. Grażyna od razu przeszła do rzeczy:
Jakie pan ma wykształcenie?
Ale ja nie wiem, z kim ja rozmawiam, a pani mi zadaje takie pytania... - odpowiedział Wojewódzki.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny ja reprezentuję - odpadła Watolina.
A jak ja pani powiem, że reprezentuję Jana Pawła II, to mi pani uwierzy? - showman był nieugięty.
Wojewódzkiego zdenerwowała sytuacja, był oburzony tonem dociekliwej "kobiety" i sposobem prowadzenia przez nią rozmowy:
Powiem pani tak, jako człowiek zajmujący się komunikacją, bo jestem dziennikarzem. Pani dzwoni do mnie, jakby mnie pani chciała rozstrzelać - stwierdził Wojewódzki.
Wie pani co, sposób prowadzenia tej rozmowy jest kategorycznie zły dodał.
Nie ma żartów. Wojewódzki podszedł do rozmowy bardzo poważnie:
Ja też prywatnie jestem ciepłym, miłym chłopcem, ale jak ktoś ze mną tak rozmawia, to we mnie odzywa się blokada, żeby komuś nie udzielać informacji.
Jak skończyła się ta dyskusja? Czy Wojewódzki zdradził Grażynie Watolinie swoje wykształcenie? Całej rozmowy z programu "Nosel kręci w Radiu ZET" możecie posłuchać tutaj .
Jax