Barbadoska zdradziła mediom, że kręcenie teledysku do jej najnowszego singla nie było wcale łatwe. Opowiadał co prawda jej intymną historię, ale odegranie poszczególnych scen sprawiło jej pewne trudności.
Byłam taka poddenerwowana, kiedy kręciliśmy to video. Podobał mi się scenariusz, ale potem przyszło mi odegrać swoją rolę... Jest super, ale nagle muszę stać się tą osobą z filmiku. Zdecydowanie dostaję tutaj dużą lekcję aktorstwa.
Nietrudno zapewne się domyślić, że tłumy, które wariowały wokół, niezbyt jej pomagały...
Zobacz także:
Rihanna na co dzień: seks i narkotyki?