Współpraca Mai Sablewskiej i Dody zakończyła się w atmosferze skandalu. Doda zarzuciła swojej byłej menadżerce oszustwa. Sablewska starała się nie komentować poczynań piosenkarki. Fakt jest taki, że współpraca z Sablewską była najbardziej owocnym okresem w karierze gwiazdy. Być może właśnie dlatego zatroskana mama Dody zadzwoniła do menadżerki z prośbą, by ta pomogła Rabczewskiej znowu wrócić na szczyt.
W dzisiejszym programie " Dzień Dobry TVN " mogliśmy obejrzeć fragment wywiadu przeprowadzonego przez Agnieszkę Jastrzębską. Dziennikarka wybrała się na imprezę zorganizowaną z okazji urodzin "Party", na której spotkała Maję Sablewską i Dodę . Zapytała więc menadżerkę, czy prawdą jest to, że mama Dody do niej dzwoniła, z prośbą, by ratowała karierę jej córki. Na co Sablewska odparła:
Rozmawiałam z panią Wandą. Ja ją lubię, szanuję, ale z tego nic nie wynika.
Na pytanie, czy istnieje szansa na wznowienie współpracy między paniami, odpowiedziała:
Ja nigdy nie mówię nigdy, nie wiem co się będzie działo, co czas przyniesie. Już nabrałyśmy dystansu.
Co na to królowa Doda?
Moja mama nie miesza się w moje sprawy zawodowe. Co do współpracy z Mają - wykluczam możliwość współpracy z kimś kto mnie okłamał i nadużył mojego zachowania.
Doda chyba jednak nie nabrała dystansu...
kori