Ochroniarze Davida Beckhama pobili fotografa

David Beckham może mieć spore problemy. Do akcji wkroczyła policja.

Czarne chmury zawisły nad Davidem Beckham . Piłkarz będzie musiał wyspowiadać się ze wszystkiego przed policją. A było tak: David Beckham z żoną i dziećmi jechał samochodem. Ich śladem podążał natrętny paparazzo. Kiedy fotograf został poproszony o wyjście ze swojego samochodu i odmówił, ochroniarze Becksa wyciągnęli go z niego siłą, powalili na ziemię, skuli kajdankami a aparat wyrzucili do śmietnika.

Zaatakowany paparazzo nie kryje swojego oburzenia:

- Nieźle od nich dostałem. Nie mogą się tak zachowywać. Powalili mnie na ziemię, zabrali aparat i wrzucili go do kosza na śmieci. Tak nie można - żalił się.

Świadkowie przyznają, że sytuacja wyglądała dość poważnie:

- To było bardzo agresywne. Myślałem, że tylko policja ma prawo nosić kajdanki - mówi jeden z nich.

Co w tym czasie zrobił David Beckham ? Wsadził się z powrotem do samochodu i kazał Victorii ruszyć jak najszybciej. Bohater, nie ma co...

Więcej o: