Britney Spears przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie lekarze starają się wyleczyć jej zszarganą psychikę. Przed trafieniem do szpitala dziewczyna nic nie jadła i nie spała przez bite kilka dni! W takim stanie prowadziła samochód i urządzała awantury swoim bliskim.
Lynn Spears - mama piosenkarki, doszła do wniosku (i nie ona jedyna), że do takiego stanu jej córkę doprowadzili paparazzi, którzy prześladowali ją 24/7. Byli agresywni i bezwzględni. Dla zdjęć próbowali nawet zabić piosenkarkę spychając jej rozpędzone auto z drogi! Nic dziwnego, że Spears zwariowała w końcu od tego wszystkiego.
Według Lynn jedynym sposobem na wyleczenie jej córki jest zabranie jej jak najdalej od Hollywood. Niestety nie do Wrocławia - plany uległy zmianie. Spears zamieszka wraz z mamą w rodzinnym miasteczku Kentwood w Luizjanie, z którego pochodzi. Ma tam mieć zagwarantowaną ciszę i spokój. Żadnych imprez, żadnych zdjęć, żadnych skandali.
Czy Britney wróci do Hollywood? Pewnie tak. W końcu showbiznes to żywioł, w którym czuje się jak ryba w wodzie od ponad 10 lat.