Zmiana zaowocowała sukcesem, a jej album "Good Girl Gone Bad" radzi sobie bardzo dobrze. A wszystko dlatego, bo - jak uważa młoda piosenkarka - rzeczywiście pokazała na płycie, jak z grzecznej dziewczynki przemienia się w złą dziewuchę.
W byciu złą dziewczyną chodzi o postawę, która polega na stawianiu się różnym rzeczom i ludziom. Nie jestem ostrożna, a po prostu się bawię. Ryzykuję, ponieważ złe dziewczyny mają we krwi ryzyko.
Żeby tylko Rihanna nie przesadziła z tym wizerunkiem, bo jeszcze w byciu złą dziewczynką prześcignie Courtney Love i wtedy koniec z pierwszymi miejscami list przebojów.