W tym tygodniu w Londynie trwały zdjęcia do 30 minutowego filmu, reżyserowanego przez gwiazdę. Madonna siedziała na krzesełku reżysera w zielonej czapce z trupią czaszką i skrzyżowanymi piszczelami. Jednak nic nie wskazuje na to, żeby jej dzieło było kolejną częścią przygód piratów. Piosenkarka ujawniła, że film będzie oparty na historii z jej własnego życia, jednak nie chce zdradzać szczegółów. Ma nadzieję, że film powstanie do lipca tego roku, bo potem zamierza poświęcić się przygotowaniom nowej płyty.
Na planie dzielnie towarzyszył jej mąż Guy Ritchie. Udzielał jej wskazówek - w końcu sam jest reżyserem - ale myślami jest już zapewne przy swojej własnej produkcji, kolejnym filmie gangsterskim. My cierpliwie czekamy na film Madonny i przewidujemy - potem weźmie się za malarstwo albo zostanie politykiem.