Ola Kwaśniewska ma naturę "multizadaniowca". Wiele rzeczy ją interesuje, wiele rzeczy ją pasjonuje, problem w tym, że nie jest w stanie zdecydować się na jedną konkretną. Ola jest dyplomowanym psychologiem, ale pracuje jako dziennikarka. Marzyła o tym, żeby być dekoratorką wnętrz, dlatego skończyła kurs dekorowania na ASP. Tak naprawdę zawsze chciała być fotografem i podróżniczką, ale to kłóciło się z jej instynktem stadnym. Nie przeszkadzało jej to ukończyć studiów fotograficznych we Florencji. Ola ma 27 lat i nadal nie wie co ją najbardziej kręci i w którym kierunku powinna iść.
Byłam tak zwanym dzieckiem wielu talentów, czego efektem jest to, że koniec końców, nie ma się żadnego. Ja zawsze ładnie śpiewałam (!), tańczyłam, rysowałam, recytowała wierszyki, czy grałam na pianinie. Miałam piątki z polskiego, matematyki, WF-u i języków obcych. Niby fajnie, ale jak przychodzi co do czego, to nie wiesz na co się zdecydować, w którym kierunku rozwijać. Zawsze zazdrościłam osobom wybitnym. Nie tyle talentu, a tego, że nie mieli problemów z wyborem drogi życiowej. Ja nigdy nie wiedziałam na co się zdecydować i tak mi zostało do dzisiaj. Nawe książki czytam cztery naraz w zależności od nastroju - mówi "Vivie" Ola.
Typowy Wodnik. Wszystko ją szybko nudzi . Ola w swoim życiu podróżowała po ponad 40 państwach. Wiele z nich odwiedziła za kierownicą samochodu. Kwaśniewska zrezygnowała ze swoich dalszych marzeń o podróżowaniu i fotografowaniu, na rzecz rodziny.
Niestety jestem za pan brat z takimi terminami jak wiek rozrodczy, rodzina i odpowiedzialność. I tu pojawia się sprzeczność i konieczność wyboru, którą na tę chwilę wygrywa wizja przyszłej rodziny. Trudno jest mi wyobrazić sobie kobietę, która zostawia męża, dzieci i jedzie w poczuciu absolutnego szczęścia fotografować psy dingo (...) Nie planuję mieć dziecka pojutrze, ale zważywszy na mój wiek, to pewnie jestem bliżej tego momentu niż dalej. W życiu prywatnym jestem dużo bardziej ukierunkowana niż w zawodowym - mówi w wywiadzie dla "Vivy" Ola.
Ola twierdzi, że jej udział w "Rankingu gwiazd" jest dla niej wesołym przerywnikiem, a nie wielkim powrotem do telewizji. Według Kwaśniewskiej życie bez swojego autorskiego programu w TV też może być wartościowe. Ola mówi dużo o pracy, a mało o życiu prywatnym. Z jednej strony cenimy to, że nie musimy czytać codziennie w kolorowej prasie o jej związku, ale z drugiej strony sesję z Wojtkiem mogłaby sobie strzelić. Takie ciacho...
