Ale przez chwile wypadek wyglądał na naprawdę groźny. Blondwłosy aktor poczuł ostry ból w okolicy szyi. Na miejscu kolizji natychmiast pojawiła się karetka i brat-bliźniak. Sanitariusze zajęli się Marcinem, a brat Rafał jego samochodem. Szczęśliwie lekarze nie dopatrzyli się u Marcina niczego niepokojącego. I wypisali aktora do domu. A ten wieczorem już odbierał telefon i uspokajał.
Nic strasznego się nie stało.
No to fani "M jak miłość" odetchnęli z ulgą.