W poniedziałek w Warszawie odbył się pokaz przedpremierowy filmu "Silent night". Na czerwonym dywanie pojawiło się kilku celebrytów, a także dawno niewidziana Laura Samojłowicz. Ten powrót nie do końca się udał, a wszystko za sprawą niezbyt trafionej stylizacji.
Laura Samojłowicz dobre kilka lat temu była jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w Polsce. Role w serialach: "Hotel 52" i "M jak miłość" zagwarantowały jej sympatię widzów. Niestety jej relacje z producentami nie były już tak kolorowe, co znacznie wpłynęło na jej dalsze propozycje zawodowe. Obecnie Laura wróciła do show-biznesu, jednak tym razem spełnia się bardziej jako wokalistka niż aktorka. Kilka dni temu miała miejsce premiera jej nowego singla "Cień".
Od czasu do czasu Laura Samojłowicz pojawia się na branżowych imprezach. Tak stało się i ostatnio, gdy zaprezentowała się na premierze filmu "Silent night". Aktorka pozowała na czerwonym dywanie w płaszczu i butach sportowych, a na jej głowie znalazła się czapka z daszkiem. Stylizacja nie do końca przypadła nam do gustu, szczególnie że aktorka zaprezentowała się tak na czerwonym dywanie.
Waszym zdaniem to odpowiedni kostium na czerwony dywan?
"Futro z misia" - premiera zwiastuna. Ekipa z kultowej komedii "Chłopaki nie płaczą" powraca!
RG