• Link został skopiowany

Cichopek była śledzona przez detektywów. Hakiel wbił kij w mrowisko

Marcin Hakiel powrócił wspomnieniami do czasów związku z Katarzyną Cichopek. Tancerz wyjawił, że u schyłku małżeństwa zdecydował się na skorzystanie z usług... detektywów.
Cichopek śledzona przez detektywów. Hakiel wbił kij w mrowisko
Fot. YouTube/@swiatgwiazdpl, KAPIF.pl

Katarzyna Cichopek wyszła za Marcina Hakiela w 2008 roku. Para poznała się na planie "Tańca z gwiazdami", gdzie stworzyli zwycięski duet. W czasie trwania małżeństwa para doczekała się dwójki dzieci - Adama i Heleny. W marcu 2022 roku w mediach pojawiła się szokująca informacja o zakończeniu ich relacji, która trwała kilkanaście lat. Niedługo później doszło do rozwodu. Obecnie oboje układają sobie życie u boku nowych partnerów. W najnowszym wywiadzie Hakiel powrócił do momentu, gdy małżeństwo z Cichopek zaczęło się wypalać

Zobacz wideo Po tej plotce ukochana Hakiela złapała się za głowę

Marcin Hakiel o problemach w małżeństwie. To zwróciło jego uwagę w zachowaniu Katarzyny Cichopek

Marcin Hakiel cały czas jest obecny w rodzimym show-biznesie. Obecnie układa sobie życie u boku Dominiki Serowskiej, z którą w zeszłym roku doczekał się syna Romea. Z byłą żoną łączą go wyłącznie dzieci, którymi oboje się opiekują. Tancerz udzielił wywiadu portalowi Świat Gwiazd. I choć na początku nie chciał poruszać tematu Cichopek, w końcu się na to zdecydował. Został zapytany o to, kiedy zaczął podejrzewać, że źle się dzieje w jego małżeństwie. - Wydaje mi się, że jak ktoś nagle w relacji zaczyna dużo czasu spędzać poza domem, wychodzić wieczorami, a wcześniej to się nie działo, to wtedy warto sobie zadać pytanie - stwierdził Hakiel. - Zacząłem często sam wyjeżdżać z dzieciakami na weekendy, bo druga strona była zmęczona albo miała pracę. Przyjaciel mi tak powiedział, że chyba czas pogadać, czy wszystko jest dobrze. No i potem się zaczęła ta cała lawina różnych rzeczy - opowiadał.

Marcin Hakiel zaczął coś podejrzewać. Wynajął detektywów

Jak sam przyznał, nigdy nie sprawdził telefonu Cichopek. - Wydaje mi się, że to jest poniżej godności. Zadawałem różne pytania, czy na pewno wszystko jest ok, czy nie jest ok. Odpowiedzi były, że "jest ok", a potem się okazało, że nie jest ok - mówił tancerz. Nagle wspomniał o skorzystaniu z usług detektywów.  - No ale tak, ja akurat musiałem wynająć detektywów. Wolny zawód powoduje to, że ktoś ci powie, że ma jakieś nagrania czy coś i musi gdzieś jechać... Jak ktoś pracuje osiem godzin w biurze, to wtedy wiesz mniej więcej, o której godzinie kończy - albo wróci do domu, albo gdzieś pojedzie. Natomiast jak ktoś ma wolny zawód, to może pracować rano, wieczorem albo i w nocy - przyznał Hakiel. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: