Więcej informacji i ciekawostek ze świata gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Księżna Charlene przez prasę została okrzyknięta "najsmutniejszą księżną świata". Podczas swojego ślubu w 2011 roku płakała - i raczej nie chodziło o wzruszenie. Wcześniej dowiedziała się, że jej ukochany zdradzał ją z innymi kobietami. Ślub w końcu doszedł do skutku, jednak małżeństwo z księciem Albertem niedawno stanęło pod znakiem zapytania. Czyżby najnowszym zdjęciem chcieli ucieszyć plotki?
Księżna Charlene w zeszłym roku wyjechała do rodzinnego RPA. Pobyt w Afryce znacznie się wydłużył. Wszystko przez to, że zachorowała na ARVI, czyli poważną infekcję uszu, gardła i nosa. Monarchini musiała się poddać zabiegowi. Po nim wróciła do swojej rodziny tylko na chwilę. Szybko przeniosła się do zamkniętego ośrodka, w którym przechodziła rekonwalescencję.
W marcu przeniosła się do pałacu w Monako. Nie pojawiła się jednak na żadnym oficjalnym wyjściu. Krążyły pogłoski o jej konflikcie z księciem Albertem. Francuski magazyn "Voivi" podał nawet, że Charlene zagroziła mężowi rozwodem podczas kłótni.
Po raz pierwszy Charlene wypowiedziała słowo "rozwód". Myślała o nim już bardzo długo - powiedział informator "Voivi.
Teraz jednak prawdopodobnie zależało im, by ocieplić wizerunek i pokazać, że doniesienia o rozwodzie były wyssane z palca. Wszystko za sprawą opublikowanego rodzinnego zdjęcia książęcej pary, pierwszego zresztą od wielu miesięcy. Fotografia została wykonana w pałacu.
Na zdjęciu widzimy również dzieci książęcej pary, syna Jacquesa oraz córkę Gabriellę. Jak podaje portal People, portret został opublikowany kilka godzin po zakończeniu przez księcia Alberta kwarantanny, którą musiał odbyć z powodu zakażenia koronawirusem.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl