Małyszowie tworzą jedną z bardziej zgranych par w świecie sportu. Były skoczek nie koloryzuje jednak w żaden sposób swojego małżeństwa. "Zawsze powtarzam, że jesteśmy bardzo normalną rodziną. I się pokłócimy i czasem, może nie bijemy, ale i talerze poleciały. Zawsze wychodziliśmy z takiego założenia, że nie sztuką jest się pokłócić, sztuką jest się pogodzić. I to jest chyba najważniejsze" - mówił swego czasu w programie "To zależy". Od ślubu Małyszów minęło już prawie 30 lat. Jak wyglądali podczas tego wyjątkowego dnia?
Małyszowie pobrali się 16 czerwca 1997 roku. Nietypowa ceremonia ślubna odbyła się w ewangelickim kościele im. apostołów Piotra i Pawła w Wiśle. "Ekumeniczny ślub zawarliśmy w kościele luterańskim, a córka Karolina ochrzczona została w obrządku katolickim. Pod względem wiary nie było i nie ma u nas jakiegoś podziału. Żyjemy w pełnej harmonii" - mówił sportowiec w 2012 roku, podczas rozmowy z PAP. Ceremonia tego typu łączy osoby z różnych kultur i wyznań w obrębie wiary chrześcijańskiej. Iza jest katoliczką, a jej Adam Małysz luteraninem.
Niecałe pięć miesięcy po ślubie, 31 października 1997 roku, urodziła się córka pary, Karolina. Na zdjęciach z tamtych czasów możemy zobaczyć, jak małżeństwo wyglądało w dniu ślubu. Iza postawiła na długą suknię z długim rękawem i białą kokardą. Sporo działo się na jej głowie. Żona Małysza miała zdecydowanie krótsze włosy. Z przodu udało się uformować prostą grzywkę, w którą wpleciono kawałek białej koronki. A co ze sportowcem? Małysz w ciągu ostatnich lat nie zmienił się aż tak bardzo. Charakterystyczny wąs towarzyszył mu nawet podczas ślubu. Były skoczek postawił na garnitur w kolorze zgniłej zieleni. Uwagę przyciąga krawat z nieoczywistym wzorem. Zobaczcie sami! Zdjęcia z ceremonii znajdziecie w naszej galerii.
W wywiadzie z Onet Sport Iza Małysz wróciła wspomnieniami do początków kariery swojego męża. "Boże, to było tak dawno. Ale rzeczywiście zmieniło się nasze życie. Tyle że nie od razu. To były etapy. Na początku to było dla nas coś zupełnie nowego. Musieliśmy pogodzić się z nową sytuacją po tym sukcesie. Nagle Adam stał się wielką gwiazdą i przestaliśmy mieć swój święty spokój. Pojawiły się tysiące fanów Adama, ale też razem z tym sukcesem rosły oczekiwania wobec niego" - opowiadała. Kobieta dodała, że choć ich życie zmieniło się diametralnie, to sam Małysz nie zmienił się wcale. "Adam pozostał sobą mimo tych wielkich sukcesów. I to też było w pewien sposób magiczne, bo przecież nie jest łatwo udźwignąć ciężar sławy, jaka zwala się niemal z dnia na dzień na głowę. Miał szacunek do ludzi i do tego, co robi. Tym sobie jednoczył ludzi" - tłumaczyła. ZOBACZ TEŻ: Córka Adama Małysza na weselu. Tylko spójrzcie na jej sukienkę. Jak księżniczka