Matka Tomasza Komendy wyznaje, że umierał "bez własnego kąta". Słowa o testamencie ściskają za serce

Teresa Klemańska nie ukrywa, że jest przepełniona ogromnym żalem. Nie tylko do służb, ale także do braci Tomasza Komendy.

Tomasz Komenda, skazany za czyny, których nie popełnił, opuścił więzienie w 2018 roku, po 18 latach w zamknięciu. Otrzymał ponad 12 mln złotych zadośćuczynienia i odszkodowania, ale postępowanie w sprawie osób odpowiedzialnych za jego niesłuszne skazanie zostało umorzone. Po wyjściu na wolność problemy Komendy niestety się nie zakończyły. Zachorował na raka płuc i zmarł 24 lutego tego roku. Teresa Klemańska w "Dużym Formacie" wyznała, że w ciągu ostatnich trzech lat przed śmiercią syna widziała się z nim zaledwie trzy razy.

Teresa Klemańska nie może się pogodzić, co stało się z jej synem

Matka Tomasza Komendy była jedną z osób, które wspierały go podczas odsiadki. W "Dużym Formacie" zrelacjonowała, że przez 18 lat nie opuściła żadnego widzenia. Teresa Klemańska wyznaje, że gdy jej syn wyszedł na wolność, ich kontakty szybko się rozpadły. - Najpierw system Tomka zniewolił, a później własna rodzina. Teraz widzę, że to odsuwanie go ode mnie, od całej rodziny Klemańskich, zaczęło się niedługo po jego wyjściu z więzienia - opowiada. Teresa Klemańska przyznaje, że nie rozumie, co doprowadziło do tej sytuacji. Zaznacza, że nigdy nie pokłóciła się z synem. - Jakby nawet powiedział, że mnie nienawidzi, byłoby lżej - dodaje. - Najgorzej tak bez słowa. Nie mówię, że ja jestem wspaniała mama, bez skaz, nie, nie, możliwe, że coś zrobiłam źle. Tylko można było powiedzieć, co źle robię - relacjonuje matka Tomasza Komendy.

Teresa Klemańska nie może też zrozumieć, co stało się z pieniędzmi jej syna. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Komenda miał we Wrocławiu trzy mieszkania, które dwa lata przed śmiercią zapisał na jednego z braci. - Tomek miał miliony, a umierał bez własnego kąta. Pojąć tego nie mogę - dodaje matka mężczyzny.

I gdzie te miliony nas doprowadziły? Żal mam straszny

- podkreśla.

Zobacz wideo Co z testamentem w przypadku długów?

Teresa Klemańska walczy w sprawie testamentu. Zaznacza, że nie chce pieniędzy

Obecnie trwa postępowanie w sprawie testamentu Tomasza Komendy. Jak czytamy w "Dużym Formacie", Teresa Klemańska chciała być na jego odczytaniu, aby poznać ostatnią wolę syna, ale sąd odrzucił jej wniosek. Podkreśliła, że nie zależy jej na żadnych pieniądzach. - Muszę poznać treść testamentu. Nie wierzę, że Tomek nie zwrócił się do mnie, nie zwrócił się do braci, żadnego słowa nam nie zostawił. Ja nie chcę żadnych pieniędzy, nie chcę nic. Tylko chciałabym się z nim pożegnać - mówi Klemańska.

Więcej o: